Valparaiso – 10 pomysłów na dzień w kolorowym mieście Chile
Valparaiso – „klejnot Pacyfiku” i portowe miasto Chile, które można od pierwszego wejrzenia pokochać albo znienawidzić, które urzeka, albo zniechęca, zaprasza i wygania. Położone na 45 wzgórzach, przepełnione kolorami, muzyką, uliczną sztuką, studencką duszą, fascynujące i głośne, pogrążone w chaosie i nieustannym ruchu, przykryte oceaniczną szaroburą mgłą, z niebezpieczeństwami czyhającymi za rogiem, z niespotykaną jak nigdzie indziej liczbą bezpańskich psów i kotów wylegujących się na pasażach, schodach i placach. Zabieramy Was do miasta o dwóch twarzach, lecz o tym, czy zawładnie Waszym sercem, czy przejdzie w niepamięć przekonacie się tylko odwiedzając je osobiście.
Witamy w Valpo!
Vamos?
Korzenie miasta sięgają XVI w. i czasów kolonialnych. Niewątpliwy rozwój nastąpił jednak w XIX w. wraz z budową portu, który choć przez ostatnie stulecie stracił nieco na znaczeniu, to w dalszym ciągu jest jednym z największych i najważniejszych na tym wybrzeżu Pacyfiku. Samo miasto cieszy się nieustającą sympatią wśród turystów, a że z Santiago to tylko ok. 2h drogi zazwyczaj każdy planuje sobie na nie choć jeden dzień. Jeśli i Wy macie taki zamiar, to podajemy Wam listę, co koniecznie powinniście zrobić w Valpo.
1.Pooglądaj uliczne malowidła i znajdź swój ulubiony mural lub slogan
Valparaiso jest istną, uliczną galerią sztuki,wymalowaną wielobarwnym sprayem i ręką lokalnych (i nie tylko) artystycznych dusz o wielkiej wyobraźni. Każdy wolny, niezagospodarowany kawałek muru, ściany, tunelu czy latarni nadaje się pod kolorowe graffiti. Wymalowane jeżdżą nawet śmieciarki. Malowidła możecie podziwiać np. na turystycznych wzgórzach Concepcion i Cerro Alegre (Wesołe Wzgórze), ale też przechadzając się po Museo a Cielo Abierto, czyli Muzeum pod gołym niebem.
A to nasz ulubiony:
2.Wjedź na wzgórze jedną z zabytkowych wind „ascensor”
Mieszkanie na wysokościach może byc uciążliwe, dlatego też by udogodnić życie mieszkańcom wzgórz, w Valpo pod koniec XIXw. powstał system wind (ascensores/funiculares), działających na zasadzie kolejki linowej. Zbudowano ich 30, z czego do tego czasu przetrwała połowa, a tylko kilka nadal funkcjonuje. Przejażdżka jedną z nich to niewątpliwa atrakcja ze szczyptą adrenaliny, za którą zapłacicie od 100 do 300 pesos. Na przykład winda Reina Victoria (z 1902r.) zawiezie Was na wzgórze Concepción, El Peral (1901r.) na wzgórze Alegre, Artillería na wzgórze o tej samej nazwie i Pasaż 21 maja.
Ascensor Polanco (z 1915r.) jest natomiast jedyną funcjonującą windą pionową – taka poprostu wieża, z której widoki możemy podziwiać dopiero z małego tarasiku, po wjechaniu na szczyt.
3.Zamień się w dziecko i zjedź uliczną ślizgawką
Nie, nie, nie 🙂 to nie tylko wymysł dla dzieci, bo w Valpo każdy może choć na chwilę powrócić do przedszkola. Może więc zamiast schodów wybierzesz tym razem zjeżdżalnię? W Valpo jest ich naprawdę wiele..
4.Pospaceruj architektonicznym szlakiem dziejów miasta
Valparaiso to architektoniczna mieszanka, umieszczona na urbanistycznym planie z czasów kolonialnych. Wzgórza i place miasta porastały kolejno kolonialne budowle, wiktoriańsko-anglikańskie domy, neoklasycystyczne pałace, czy proste rybackie chaty, pokryte dziś blachą i kolorowymi malowidłami.
Pastelowe fasady,
drewniane i metalowe okiennice i balkony,
klimatyczne patia i uliczne zaułki, przydomowe ogródki…
domek przyklejony do domku niczym kostki domina…
a między nimi łańcuchy, wiązanych na liczne supełki kabli…
5.Uściśnij rękę Pabla Nerudy, odwiedź jego dom i zobacz widok z balkonu
W Valpo jeden z trzech domów posiadał najbardziej znany chilijski poeta Pablo Neruda. „La Sebastiana” mieści się na wzgórzu Florida, a w swoim zanadrzu kryje bogatą kolekcję nietuzinkowych eksponatów. Widok z tarasu rozpościera się na okoliczne, pokryte domami wzgórza i ocean. Nieco niżej domu znajduje się mały placyk z pomnikiem Nerudy, któremu możemy podać rękę na powitanie 🙂
6.Popatrz na rozładunek kontenerów w porcie
Wielkie statki i żurawie, tiry i kontenery oraz okręty chilijskiej marynarki wojennej..Poobserwujecie z dołu, spacerując pasażem Muelle Prat (stąd również możecie wybrać się na wycieczkę łódką), albo z góry – z pobliskiego wzgórza Artilleria, przechadzając się pasażem 21 de Mayo.
7.Zjedz ceviche i zobacz bogactwo Pacyfiku na straganach w rybackim porcie: Caleta Portales
Zdecydowanie warto tu zawitać, jeśli chcecie poznać, czym jest bogaty chilijski ocean i co trafia na Wasz talerz w restauracji. Świeżo złowione ryby, jeszcze żywe skorupiaki, dziwne i niekiedy obrzydliwe owoce morza, rybackie kutry i sami rybacy oraz sprawnie filetujące sprzedawczynie. W słono-rybnym klimacie możecie zrobić zakupy na obiad albo od razu zjeść typowe „ceviche” – pocięta na kawałki surowa rybka, mocno zakropiona sokiem z cytryny, z dodatkiem cebuli i aji (ostrej papryczki).
8.Poobserwuj prześmieszne lwy morskie, pelikany i mewy
Molo przy Caleta Portales to prawdziwy cyrk. Ogromne lwy morskie walczą z ptactwem o resztki ze straganów zrzucane przez sprzedawców. Dokarmianie tych zwierząt jest jednak podobno zakazane i karalne, więc raczej nie częstujcie ich swoimi przekąskami.
9.Przejedź się przez miasto półwiekowym trolejbusem
Jeśli nie schodami, windą czy pieszo możesz też pozwiedzać Valpo z pokładu zabytkowego, zielonego trolejbusa. Pierwsze wagony przyjechały z USA pod koniec lat 40-tych (jeden z nich – o numerze 814 jest ponoc najstarszym działającym do tej pory na świecie). Taki system miejskiej komunikacji istniał też w Santiago, a dziś już tylko Valpo pozostaje oldschool-owe. Pieszczotliwe zwane Trole zapraszają na podróż w czasie, przemierzając najważniejsze punkty miasta (od Av. Argentina do portu). Wystarczy tylko kupić bilet za ok. 300 pesos, a dokładną trasę znajdziecie Tu.
10.Bułka z pasztetem i mleko z bananem, czyli przegryź i przepij coś w lokalnym barze
Valparaiso to miasto knajpek i barów, z reguły o dość przystępnych cenach – jak na studencką siedzibę przystało. Jeśli nie skusi Was tym razem piwko czy Pisco w parze z empanadą to alternatywą może być choripan (mała bułeczka z pasztetem z chorizo) w towarzystwie szklanki bananowego milkshake, serwowanych w słynnym Kiosko Roca. Co Wy na to? Na obiad się nie nada, ale mały głód zabija 🙂
Chcecie więcej Valparaiso? Zobaczcie nasz film:
Valparaiso – praktycznie
Jak dojechać?
Z Santiago do Valparaiso jest ok. 116 km. Autem dojedziemy w ok.1.5h rutą 68.
Z dworca autobusowego w Santiago (Terminal Alameda) co chwilę odjeżdżają busy. Koszt biletu: od 2.000 CLP w jedną stronę. Przykładowe firmy: TurBus, Pullman Bus, Condor Bus.
Jak zwiedzać Valparaiso?
Na pierwszą wizytę w Valpo rekomendujemy Wam darmowe zwiedzanie z przewodnikiem (free walking tour, np. Tours4tips). Miasto ma to do siebie, że łatwo się zgubić w ulicznych zaułkach, a niestety zagubiony (i nie tylko) turysta jest łatwym kąskiem dla lokalnych złodziejaszków. Taka wycieczka da Wam obraz miasta, zaznajomi i pokaże najważniejsze i najbardziej znane punkty wraz z ciekawostkami, po czym sami będziecie mogli wrócić do miejsc, które Was zaintrygowały.
Jak to jest z tym bezpieczeństwem?
Valparaiso nie uchodzi za miasto bezpieczne. Nawet najbardziej turystyczne wzgórza jak Concepcion czy Alegre roją się od rabusiów, choc zawsze jest tu mniejsze ryzyko, bo gdzie turysta, tam też większe patrole. Nie radzimy natomiast zapuszczac się na wzgórza „nieturystyczne”, szczególnie po zmroku, a jeśli już mamy w sobie zew odkrywcy, to nie eksponujmy na ulicy, co ze sobą nosimy (np. aparaty). Choc nam osobiście nie przydarzyła się żadna niemiła sytuacja, to jednak mogła. Schodząc ze wzgórza, na które wjechaliśmy windą Polanco i robiąc fotki, zatrzymało się obok nas auto, którego Pani kierowca osrzegła nas, byśmy jak najszybciej schowali nasz sprzęt i nie kręcili się już lepiej po tej okolicy. Grzecznie posłuchaliśmy tej rady i wracaliśmy już z na całość otwartymi oczami. Także nie mrużcie, a już w ogóle nie zamykajcie oczu w Valparaiso, a Wasz pobyt będzie udany 🙂
Jak Wam się spodobało Valpo na pierwszy rzut oka? Kto już był i podzieli się swoją opinią na temat tego miszmaszowego miasta? Jesteśmy ciekawi Waszych reakcji i wrażeń z Valparaiso. Co dorzucilibyście jeszcze do naszej listy?